Pasta węglowa do mycia twarzy 3 w 1 | Bielenda | Iperfumy.pl

Od dłuższego czasu nie cichną głosy wychwalające kosmetyki, które w swoim składzie zawierają węgiel. Są zachwalane pod względem idealnej pielęgnacji dla cery zarówno tłustej jak i mieszanej. Chyba najbardziej znana i reklamowaną serię wypuściła marka Bielenda. Seria Bielenda Carbo Detox, bo o niej tu mowa to szeroka gama produktów z zawartością aktywnego węgla.


Już wcześniej miałam okazję testować maseczki oczyszczające, które się u mnie fajnie sprawdziły. Takie maseczki stanowią również idealny sposób na sprawdzenie czy dany produkt w ogóle przypasuje naszej cerze. Można je traktować jako takie mini testery - już po pierwszym  użyciu takiej maseczki możemy określić czy produkt z danej serii jest wart kupienia oraz czy spełnia nasze oczekiwania.

Zadowolona wcześniejszym użyciem maseczek z serii Carbon Detox zdecydowałam się na zakup kolejnego produktu tej marki. Mianowicie chodzi tutaj o węglowa pastę do mycia twarzy 3 w 1. Skąd się wzięło to "3 w 1" ? Właśnie tyle sposobów używania posiada ta pasta, mianowicie chodzi o :

* żel oczyszczający
* peeling
* maseczkę

Brzmi ciekawie prawda ? Osobiście pierwszy raz miałam kontakt z produktem, który nazywany by był pastą. Do tej pory taki kosmetyk kojarzył mi się ze stylizacją włosów ( w dodatku męskich ;) ).
Okazało się że pasta może być bardzo ciekawym rozwiązaniem w kosmetykach do oczyszczania twarzy. Bielenda oferuje nam bardzo mocną "broń" w walce z tłustą i świecącą się cerą. Głównym składnikiem oczyszczającym jest aktywny węgiel, który wchłania i usuwa toksyny, zanieczyszczenia, nadmiar sebum czy martwy naskórek z naszej twarzy. Zawarta w tym produkcie zielona glinka, ma za zadanie zwalczać nadmierne ilości sebum a co za tym idzie minimalizować świecenie się naszej cery.

Produkt reklamowany jest jako posiadający potrójne stosowanie, mnie osobiście wydaje się że najlepiej używać go jedynie na dwa sposoby : jako peelingujący żel oczyszczający i maseczkę. Przez ostatnie tygodnie używałam jej zarówno rano jak i wieczorem do oczyszczania twarzy. Dodatkowo co drugi dzień wieczorem robiłam szybką 10-minutowa maseczkę. Co ciekawe czarna maska od Bielendy nie jest maseczka typu peel-off ( a właśnie tego się spodziewałam), nie tworzy zwartej masy, która można by było ściągnąć a jedynie zasycha tworząc czarną skorupę. Po upłynięciu 10-15 minut wystarczy ją zmyć z twarzy, co jest dość czasochłonne ponieważ produkt lubi się rozmazywać i brudzić wszystko dookoła. Na szczęście nie ma problemu z jego usunięciem z ręcznika czy umywalki.

Zauważyć można że po stosowaniu tej pasty nasza cera jest bardzo miękka, oczyszczona i świeża. To czuć od razu. Nieco dłuższe stosowanie sprawia że na naszej twarzy pojawia się mniej niedoskonałości a cera jest bardziej matowa i gładka. Nie zauważyłam natomiast by produkt w znacznej mierze wpływał na stan moich porów czy pojawienie się efektu rozświetlenia. Ogólnie rzecz biorąc jestem zadowolona zarówno z efektów działania produktu, łatwości w stosowaniu oraz atrakcyjnej cenie.

Znacie ten produkt? Jakie macie z nim doświadczenia ?


5 komentarzy:

  1. Ta seria ogólnie jest bardzo ciekawa, ja miałam tylko maseczki, jedna sprawdziła się super, a druga mniej :)
    Obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Musi być fajna, mam podobna maseczke z avonu i lubię się z nią ale tą tez przetestuje na pewno:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam Bielendę! nigdy nie zawodzę się na ich kosmetykach. Tego produktu nie miałam okazji jeszcze stosować, ale zachęciła mnie Twoja recenzja. Zwłaszcza, że szukam czegoś, co zmatowi moją twarz.
    Węglowe peel-off w moim przypadku natomiast w ogóle nie działają - nie dzielę zachwytu nad nimi.
    Może masz jakąś wypróbowaną do walki z wągrami? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię kosmetyki z węglem a Bielenda ma naprawdę dobre produkty.

    OdpowiedzUsuń
  5. właśnie ją kupiłam i będę testować :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 fashionsmachines , Blogger